Tak się dziś zastanowiłam, dlaczego ludzie, którzy są fachowcami w jakiejś dziedzinie, lub po prostu na czymś znają się lepiej od innych, wolą stać z boku i z politowaniem patrzeć jak inni maluczcy sobie z tematem NIE RADZĄ, zamiast tak po prostu, po ludzku pomóc?
Dlaczego tak jest? Ktoś wie?
Dlaczego tak jest? Ktoś wie?